poniedziałek, 13 września 2010

Na dzień dobry dla bloga, dla bloga.


       Nie mogę zacząć od przesłodzonego wstępu, oleję też lekko formę, ale w ramach kompromisu zwrócę uwagę na ładniejsze słowa- to dlatego, że zaświtał mi pomysł, co się zdarza nie często, trwa chwilę i szybko znika, a bywa genialne, przynajmniej takie się wydaje w trakcie myślenia, po kropce czasami jest już gorzej, albo...całkiem bez sensu.
         Prooooszę przebierz się za emo. Pomaluj oczka kredką czarną i zrób coś z włoskami smutnego. Przypomnij sobie, że nie zawsze jest niedziela, a życie się czasami kończy i naciągnij na swoje najśliczniejsze ciało coś w czarno-białe paski. Koniecznie obcisłe spodnie, jak nie masz- niech będą rajtuzy. I ja cię wtedy przytulę takiego smutnego, a Ty udasz, że nie dożyłeś śniadania. Ja w ramach rewanżu mogę udać, że jestem ładniejsza niż fajniejsza i też mądrzejsza niż zabawniejsza. Chciałabym być przez dzień jeden Tobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz